Piszki Lab

Analiza przypadku w języku przodków…

14.08.2013
by Piotr Pisz
0 comments

Certyfikaty typu wildcard w Horizon View Security Server

Przygotowanie do poprawnej pracy „Security Server” jest bardzo proste, procedura została znacznie uproszczona w porównaniu do poprzednich wersji. Załóżmy, że mamy wygenerowany klucz oraz certyfikat typu wildcard dla naszej domeny, a także certyfikaty CA dostawcy.
Na początek przygotowujemy za pomocą openssl paczkę pfx (format pkcs12 wg. Microsoftu):

openssl pkcs12 -export -out domena.pfx -inkey domena.key -in domena.crt -certfile geotrust.chain.crt

Następnie, na maszynie na której jest zainstalowany „Security Server”, uruchamiamy konsolkę (mmc) i dodajemy „Przystawkę” (snap-in) Certyfikaty (Konto komputera –> Lokalny komputer).
W sekcji „Osobisty/Certyfikaty” importujemy paczkę pfk (oznaczając klucz prywatny jako eksportowalny). Następnie we właściwościach naszego klucza w polu „Przyjazna nazwa” wpisujemy vdm (to samo słowo, vdm, usuwamy z każdego innego klucza który był tam wcześniej zainstalowany). Klucz lub klucze CA importujemy do sekcji „Zaufane główne urzędy certyfikacji”.
vdm
Na tym etapie to wszystko, po restarcie usługi „VMware View Connection Server”, będzie się on przedstawiał prawidłowym certyfikatem.

Niestety, w daschboardzie naszego „VMware Horizon View Administrator”, zobaczymy, że „Security Server” został oznaczony „na czerwono” z komunikatem „Server’s certificate cannot be checked”.
Oznacza to, że „Conncetion Server” do którego jest podłączony „Security Server”, nie może podłączyć się do Internetu i sprawdzić listy CRL (czy nasz certyfikat nie został odwołany).
Rozwiązanie tego problemu znajduje się pod tym KB (wyłączamy w rejestrze sprawdzanie listy crl).

13.08.2013
by Piotr Pisz
0 comments

Migracja wirtualnego vCenter

Od czasu do czasu zdarza się ten moment kiedy trzeba przemigrować działające, wirtualne vCenter. Gdy używamy rozproszonego przełącznika, możemy spodziewać się sporych problemów sieciowych (rozwiązywalnych po paru dodatkowych „kilkach”). Możemy rozróżnić dwie podstawowe przyczyny migracji:

1. Rozbudowa środowiska ESXi, czyli włączamy EVC.

Trzeba mieć wyjątkowe szczęście aby wszystkie nowe hosty były zgodne ze starymi, zazwyczaj nie są. :) Dalej oczywiście sprawdzamy zgodności, robimy nowy klaster z włączonym EVC, migrujemy maszyny i na samym końcu zostaje nam vCenter. Przerejstrowanie, power on, i pierwszy zonk:

Invalid configuration for device ’0′

No tak, bez vCenter na ESXi nie ma dostępu do dytrybucyjnego przełącznika. Rozwiązanie na szczęście jest proste, zgodnie z tym KB należy zalogować się na hosta i przeładować plik vmx (przy wyłączonej maszynie), włączyć i wszystko będzie ok :)

2. Przeniesienie vCenter na nowy klaster, który jest obsługiwany przez to… vCenter

Stawiamy nowe środowisko pod View, wszystko gra ale w końcu decydujemy się przenieść wszystkie maszyny obsługujące to środowisko na właściwe hosty. I tu już nie będzie tak prosto, metoda pierwsza nie zadziała. Należy na wybranym hoście „wyjąć” jedną z kart sieciowych z dytrybucyjnego przełącznika. W następnym kroku robimy „zwykły” przełącznik z tą kartą, we włąściwej sieci i z takim przełącznikiem uruchamiamy vCenter.zwykłyswitch

Gdy vCenter „wstanie”, z jego poziomu rekonfigurujemy maszynę na przełącznik dystrybucyjny a na hoście odwracamy zmiany.

Proste :)


07.08.2013
by Piotr Pisz
0 comments

Studium przypadku

Przeszukując Internet można natknąć się na wiele blogów tyczących się zagadnień informatycznych, blogów pisanych po angielsku, profesjonalnych, mniej profesjonalnych, różnych. Zawsze czułem niedosyt wiedzy przekazywanej w naszym języku, tej którą można zdobyć, ale i tej którą można się podzielić. Tyle lat pracy jako „informatyk”, tyle przypadków i problemów które rozwiązałem a którymi się nie podzieliłem. I tyle wiedzy która przepadła po kolejnej zmianie specjalizacji. Może tym razem będzie więcej czasu i trochę tych (słowa same cisną się na usta: case study i troubleshooting ;) skrawków wiedzy zostanie tu na blogu. A czemu VMware Lab? Bo tym aktualnie się zajmuję :)