Ostatnio postanowiłem wykonać w moim labie migrację AD z 2012R2 do 2019, i dalej pójść za ciosem, wykonać migrację wszystkich usług (DFS, SQL i innych) do 2019. Postanowiłem przy tym wykorzystać nowość jaka pojawiła się w vSphere 6.7U3, czyli wsparcie dla RDM (SCSI-3 PR), i uruchomić na tym nowy klaster Microsoft Windows Failover Cluster. Jako, że Piszki Lab to już dwa fizyczne serwery, to i taki klaster ma większy sens, oczywiście to nad tylko lab. Pojawiła się też już oficjalna dokumentacja VMware opisująca cały proces, dodatkowo można się posiłkować dokładną instrukcją stawiania WSFC.
Cały proces nie jest skomplikowany, jest nawet prostszy niż tradycyjne RDM z FC SAN. Zaczynamy od przygotowania dwóch maszyn (lub więcej) z Microsoft Windows Server 2019 (wspierane są wersje 2012 w górę). W moim przypadku template 2019 ma włączoną opcję VBS, czyli Virtualized Based Security, wymusza to wykorzystanie UEFI zamiast Bios oraz włączenie IOMMU i virtualization extensions, ale w połączeniu z TPM 2.0 daje ciekawe możliwości w zakresie bezpieczeństwa VM (ale o tym kiedy indziej). Jeżeli chodzi o wersję sprzętu wirtualnej maszyny to musi być to wersja 14, dodajemy nowy kontroler dyskowy VMware Paravirtual, współdzielenie szyny SCSI ustawiamy na Physical.
W kolejnym kroku, na pierwszym węźle klastra, dodajemy nowy dysk, wybieramy politykę vSAN oraz wcześniej utworzony kontroler dyskowy, Disk Mode przestawiamy w tryb Independent – Persistent.
Na drugim węźle klastra dodajemy istniejący dysk z podobnymi ustawieniami.
W podobny sposób dodajemy kolejne dyski, w moim przypadku były to trzy dyski 200GB, 100GB i 60GB pod klaster MsSQL (ale lepiej zacząć od jednego, inaczej losowy dysk zostanie użyty jak kworum, można to też później zmienić oczywiście). Dalej wykonujemy standardowe czynności konfiguracyjne dla klastra WSFC, na obu nodach instalujemy cechę Failover Clustering (+restart).
Po restarcie na pierwszym węźle konfigurujemy dyski, na drugim powinny wyświetlać się jako Offline.
Uruchamiamy konsolę Failover Cluster Manager i sprawdzamy czy wszystkie ustawienia są ok, najważniejsze co nas interesuje to czy przeszedł test SCSI-3 PR.
W kolejnym kroku tworzymy standardowy klaster, wszystkie podłączone dyski powinny się pokazać jako gotowe do pełnienia roli Cluster Shared Volume.
I to w zasadzie wszystko, jak widać na załączonych obrazkach, jest to bardzo proste rozwiązanie, o tym czy nada się na produkcyjne systemy dowiemy się niebawem. Warto zaznaczyć, że to rozwiązanie jest już od jakiegoś czasu dostępne w VMware Cloud on AWS.
One Comment
Leave a reply →