To był dla mnie bardzo długi rok. Zawodowo nieustające szybowanie wśród wirtualnych chmurek, rozkręcanie bloga i przede wszystkim, prawie dokładnie rok temu urodził mi się mój syn! Przyznam się szczerze, że do urlopu czołgałem się resztką sił (głównie przez syna). Od poniedziałku, przez trzy tygodnie (yeah!), jedyne chmurki jakimi będę się zajmował to te na zdjęciu poniżej. Oczywiście pewnie nie wytrzymam i w trakcie urlopu opublikuję te posty, które mam już napisane, no ale sami wiecie, blog jest jak nałóg i ciężko go tak po prostu odstawić
Pozdrawiam i wszystkim życzę udanych urlopów (w zdjęcie można kliknąć)!
Oceń ten artykuł: